Ciekawy wykład „Apiterapia w naukach medycznych w XXI wieku” wygłosił profesor nauk medycznych Artur Stojko podczas VI Forum Pszczelarskiego. Profesor Stojko jest czołowym autorytetem i specjalistą w dziedzinie apiterapii. Poniżej przedstawiam kilka ciekawych zagadnień z tego wykładu.

Najnowsze badania potwierdzają, że wartość produktów pszczelich dla życia i zdrowia człowieka jest niepodważalna. Ciągle odkrywamy jakie nowe zastosowanie mogę mieć produkty pszczele. Jeszcze kilkanaście lat temu w miodzie naukowcy identyfikowali 50 czynnych substancji chemicznych dzisiaj jest ich oznaczonych już grubo ponad kilkaset. Podobnie jest z propolisem. Co najważniejsze produkty pszczele są zbudowane wręcz genialnie. Stosowane w leczeniu same w sobie są już tak bogate, że nie powinno się je dodatkowo uszlachetniać, ponieważ w ten sposób często obniża się ich wartość. To jest właśnie jedna z rzeczy która wiemy dzięki apiterapii.

apiterapia

Apiterapia to przyszłość w leczeniu wielu chorób. Świat nauki zdaje sobie z tego sprawę i dlatego apiterapia jest już dzisiaj przedmiotem akademickim wykładanym na wielu uczelniach z programem zatwierdzonym przez Ministerstwo Edukacji. Ale również np. miód jako środek leczniczy stosowany jest w niektórych szpitalach a z kolei propolis stosowany jest z powodzeniem w profilaktyce przeciwodleżynowe u planetów szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich.

Produkty pszczele sprawdzają się także doskonale w pediatrii, a zwłaszcza w nowotworowych stanach zapalnych dróg oddechowych u dzieci. Potwierdziła to miedzy innymi akcja przeprowadzana w śląskich przedszkolach. W eksperymencie uczestniczyły wybrane placówki z terenu Katowic, Sosnowca oraz okolic. Ze środków pozyskanych z budżetów miast, zostały przygotowane syropy miodowe dla wszystkich 1500 dzieci z przedszkoli biorących udział w akcji. Dzieci płytę syropy dwa razy dziennie przez cały wrzesień. Efekt był zaskakujący – absencja chorobowa dzieci spadła aż o 33%.

Do apiterapii potrzebujmy standaryzowanych produktów, o najwyższej i potwierdzonej jakości. Miód pozyskany bezpośrednio z ula zawiera w swoim składzie oprócz ekstraktów nektaru i spadzi również pyłek, ale przede wszystkim najbardziej ważną cześć enzymatyczną wydzielaną przez pszczoły. Właśnie to ta struktura białkowa nadaje miodom wartość leku z oznaczona funkcją farmakologiczną.

Obecnie pełnowartościowe miody można uzyskać tylko bezpośrednio w pasiekach uprawiających pszczelarstwo o wysokich standardach gospodarki pasiecznej oraz też o wysokich standardach etyczno-moralnych. Niestosowanie się do tych wysokich standardów przy pozyskiwaniu i dystrybucji produktów pszczelich powoduje, że z cennego produktu leczniczego może powstać co najwyżej wzbogacony „słodzik” zupełnie pozbawiony właściwości leczniczych.

Jeśli produkty pszczele moja być stosowane w leczeniu muszą być standaryzowane. I to nie tylko miód ale też pyłek, pierzga, propolis, mleczko pszczele czy też wosk pszczeli.

Warto sięgać po produkty pszczele, maja one wspaniałe właściwości, są bowiem bogate w wiele pożądanych związków. Tak na przykład pyłek pszczeli zawiera aminokwasy, enzymy i fosfolipidy. Propolis zawiera także aminokwasy oprócz tego też kwasy fenolowe, flawonoidy i kumaryny. W mleczku pszczelim znajdziemy natomiast białka, węglowodany, fosfolipidy, witaminy, biopierwiastki oraz enzymy.

Badania wykazały, że ze wszystkich produktów pszczelich największe właściwości antybakteryjne ma propolis oraz niedoceniany przez wielu zasklep. Obydwa te produkty przewyższają pod tym względem nawet zdrowotne właściwości miodu i oba świetnie stymulują procesy regeneracyjne. Pod tym względem doskonałe właściwości ma również jad pszczeli – jednak jego stosowanie jest obecnie zakazane. Natomiast pyłek i pierzga sprawdzają się bardzo dobrze w procesach detoksykacyjnych i metabolicznych.

apiterapia

Błędem jest spożywanie miodu rozpuszczonego w wodzie. W miodzie są substancje które nie rozpuszczają się w wodzie. Jeśli rano wypijemy przygotowaną wcześniej miksturę, substancje te pozostaną na ścinkach naczynia, co będzie dla nas duża stratą gdyż on tez mają fantastyczny wpływ na nasz układ odpornościowy. Dlatego najlepszym sposobem jest po prostu spożywanie bezpośrednio samego miodu np. zwykłą łyżką. W ten sposób przyswajamy nie tylko wszystkie składniki miodu pszczelego, ale też maksymalnie wykorzystujemy działanie antybakteryjne miodu, dezynfekując dzięki temu nasz układ oddechowy i pokarmowy.

Musimy pamiętać o tym, że podgrzewanie miodu do temperatury powyżej 50 stopni Celsjusza pozbawia go jego walorów leczniczych, ponieważ proces ten nieodwracalnie zakłóca jego farmakodynamizm i farmakokinetyzm.

Przeprowadzono badania porównujące miody tropikalne z miodami krajowymi pod kątem aktywności antybakteryjnej. Okazało się, że nasze miody krajowe – miód mniszkowy, miód lipowy czy miód nawłociowy pod tym względem biją wręcz na głowę zagraniczne miody takie jak kasztanowy, lawendowy czy pomarańczowy. Badanie polegała na sprawdzeniu aktywności antybakteryjnej miodu przy różnych stężeniach. O ile miody zagraniczne wykazywały taką aktywność dopiero przy wysokich stężeniach to miody krajowe działały antybakteryjnie już od najniższych stężeń. Szczególnie wysokie parametry osiągał pod tym względem miód lipowy i miód nawłociowy. Różnica ta może wynikać z tego, w ulach z krajów południowych panuje wyższa temperatura czasami nawet do 40-50 stopni Celsjusza i to właśnie osłabia działanie tamtejszych miodów.